Czarny podpalany piesek na krótkich krzywych nóżkach, z czerwoną bandaną w białą kratkę na szyi, prowadził mnie rezolutnie przez Bairro Alto. Nagle zniknął za rogiem. Najwyraźniej wiedział, gdzie idzie. Ja nie.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Kremówka z lizbońskiego Betlejem”
Do Lizbony poleciałam dwa lata temu. To był uroczy pobyt z wielu powodów. Jednym z głównych okazała się kremówka. Pastel de nata albo pastel de Belém. Ta druga nazwa bardziej intrygująca: ciastko z Belém, czyli Betlejem. Lizbońskiego Betlejem.
Read more