To jedno z tych miasteczek nanizanych jak perełki na sznur systematycznie i entuzjastycznie wydeptywanego szlaku turystycznego Prowansji.
Dla przybysza z drugiej strony Wielkiej Sadzawki, wszystkie tone są kolorowym, ale zastygłym w bezruchu obrazem przeszłości, trwają tak, osadzone w niej, mimo ba, wręcz na przekór pulsującego ruchem, śmiechem życia. Są jak pocztówka, slajdy.
Życie wstecz, nie naprzód.