Prawo maski…
Tiramisu stanęło między mną a Sandrą. Dosłownie – w szklanej formie. I w przenośni, dlatego, że zawadzało o jej pojęcie włoskości.
– To jest deser włoski, nie wenecki!
Read morePrawo maski…
Tiramisu stanęło między mną a Sandrą. Dosłownie – w szklanej formie. I w przenośni, dlatego, że zawadzało o jej pojęcie włoskości.
– To jest deser włoski, nie wenecki!
Read more