Marmurowe nabrzeże schodzące lekką pochyłością w kierunku Tagu pokrywa w niektórych miejscach cienka warstwa zielonawoszarych wodorostów. Szlachetność kamienia znika pod nią. Schodziłam ostrożnie: przy odpływie powierzchnia wydawała się śliska. Ale nie była. Kilka kobiet o azjatyckich rysach robiło sobie zdjęcia śmiejąc się do siebie dyskretnie.
Read moreAnna Kłosowska pod drodze w Lizbonie: Kafelkowa dama z Wenecji
Czas karnawału minął i może dlatego (wrodzona przewrotność), zwróciłam uwagę na kafelkowy obraz doń nawiązujący. Pochodzi z któregoś z bogatych pałaców portugalskich wielmoży, powstał w XVIII wieku i eksponowany jest w Museo do Azulejo w Lizbonie.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Fantazyjny tort z posmakiem goryczy”
Rozpaczliwy, rozdzierający krzyk rozchodził się po całym pałacu. Słychać go było w ogrodach, wśród drzew i krzewów przystrzyżonych w fantazyjne kształty, mieszał się z szumem wody bijących wysoko fontann. Dochodził z apartamentów królowej Portugalii, Marii I, która miała tu, w zbudowanym przez jej ojca pałacu pozostać na zawsze, dyskretnie odsunięta od podejmowania jakichkolwiek decyzji. Słowo „obłęd” i „obłąkanie” padało wśród jej otoczenia, wymawiane cicho, szeptem. Oficjalnie królowa była nadal królową. Oficjalnie nie była chora. Tego wymagała racja stanu.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Widok z klasztorną słodyczą”
„Pastelaria Camões” ma własny kafelkowy panel. Nie jest gorsza od reszty Lizbony. Kafelki to ciągłość kultury i kultura sama w sobie. Nie tylko przekaz historyczny, dziejów imperium, kraju żeglarzy, odkrywców, ale i kultury „domowej”, obyczajów.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Dziewiąta czterdzieści”
Kościół przy klasztorze Karmelitów w lizbońskiej dzielnicy Chiado był pełen. Dzień Wszystkich Świętych 1755 roku. Płonęły świece. Wierni wchodzili z zalanego słońcem placu. Sobota, łagodne ciepło.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Dorada w zielonej bramie”
Kiedy jestem głodna to wchodzi mi w oczy jedzenie. Jakiekolwiek. Nagle zwracam uwagę na miejsca z kanapkami, które normalnie poddałabym racjonalnej analizie, albo bary z beznadziejnym menu, albo kawiarenki z ciastkami, które nie są najlepszym obiadem. Chociaż owszem były takie czasy, kiedy studiowałam, że dwie napoleonki, albo kawałek sękacza u Pomianowskiego na Krakowskim Przedmieściu załatwiały sprawę!
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Marmelada Extra”
I od razu na czerwono. Korektor czujnie wyłapał błąd w tytule!
No, bo wiadomo: w polskim jedyna dopuszczalna pisownia to „marmolada”, a nie „marmelada”. Chociaż nadal używa się w języku mówionym obu form. Marmolada to produkt z dowolnych owoców. Marmelada robiona jest z jednego tylko, ścisłe określonego owocu.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Barbica Cafe”
Czarny podpalany piesek na krótkich krzywych nóżkach, z czerwoną bandaną w białą kratkę na szyi, prowadził mnie rezolutnie przez Bairro Alto. Nagle zniknął za rogiem. Najwyraźniej wiedział, gdzie idzie. Ja nie.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Lizboński blues”
Pomarańczowe drzewa kwitły pełnią wiosny, a jednocześnie obsypane były owocami sprzed zimy. Gorzkimi pomarańczami, takimi, jakich używa się na marmoladę. Prawie czułam imbir, który wzmaga ich zapach, kiedy otwiera się małe słoiczki pełne dojrzałej, intensywnej złocistości.
Read more“Przypływ”
Piątek, 21 luty 2020 o 19:00 tej
w Klubie Sobieski w Lake Worth na Florydzie
Zapraszam na jedyne w swoim rodzaju spotkanie z uczestnikami wielkiej przygody, jaką jest ten magazyn! Więc wspomagajcie obecnością tych, którym się chce, by dalej mogli “robić swoje”!
Spotkanie literackie/Magazyn literacki