Zatoki wycięły mi numer. Właściwie sama sobie wycięłam numer jadąc rowerem bulwarami nad Wisłą w chłodnym deszczu i porywistym północnym wietrze. To co, że lato! Tu klimat umiarkowany, ale zmienny. No i właśnie tak mi się trafiło, że się nagle zmienił. Z możliwie umiarkowanego, w miarę letniego na jesienny, mokry, przenikliwy!
Read more