Anna Kłosowska po drodze w Lake Worth: “Mango a (pewna) sprawa…”

Czas mango

Moje zdjęcie jest niezbyt ostre, jakby zamglone i choć wynika to z braku zręczności ręki, oddaje nasz nastrój. Mój i Jot, kiedy siedziałyśmy wieczorem za domem, przy okrągłym stole, na którego szklanym blacie panoszyły się owoce mango. Pachniało odurzająco, zmysłowo, pociągająco, słodko i przeciągle. Mango wzywało, kusiło. A my rozmawiałyśmy.

Read more