Anna Kłosowska, Opowiadania: “Zwodzony most”
Na talerzu przede mną piękny okaz kulinarnego paradoksu. Świeży, ciepły, pachnący kuminem i cieciorką. Miękka, lśniąca skórka brioszki smakowicie przykrywała zawartość.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Pochylanie się nad szafą”
Dlaczego moją garderobę nazywam szafą? Słowo „szafa” jakoś bardziej mi pasuje do miejsca, gdzie trzymam moje ubranie, ale i tyle innych różności. A poza tym to co jest moją garderobą, jest stosunkowo małe. Kiedy odsunę lustrzane drzwi i przestąpię próg, mogę zrobić jeden wielki, lub dwa małe kroczki, co zależy od tego czy widzę tę przestrzeń optymistycznie, czy realistycznie.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Jeden Procent”
Anhinga wystawiła się na poranne, jeszcze niedokuczliwe słońce. Właśnie wróciła z sesji nurkowania. Jak dobrze wytrenowany sportowiec, dbający o swoje mięśnie, odprężała się teraz, relaksowała. Nurkowała długo i zwinnymi ruchami przebyła znacznie większy dystans niż to ogarniała moja wyobraźnia. Mimo że śledziłam, na tyle, na ile mogłam, jej poczynania pod wodą, nie zauważyłam, kiedy wynurzyła się chybkim, zręcznym ruchem drapieżnika po drugiej stronie wodnej tafli pokrytej drobnymi nenufarami.
Read moreAnna Kłosowska: kwartny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Kremówka z lizbońskiego Betlejem”
Do Lizbony poleciałam dwa lata temu. To był uroczy pobyt z wielu powodów. Jednym z głównych okazała się kremówka. Pastel de nata albo pastel de Belém. Ta druga nazwa bardziej intrygująca: ciastko z Belém, czyli Betlejem. Lizbońskiego Betlejem.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Turkusowa włóczka”
Turkusowy. Jak ocean, od którego byłam tak daleko. Chyba dlatego kupiłam tę włóczkę. Ze względu na kolor.
A właściwie przez przyjaciółkę! Potrzebowała zatrzaski i konika z haftką.
Read more