Spotkanie przy poezji z czterowierszem, czyli kwartyną

W czwartek, 19  września, mój duży pokój przemienił się znowu w poetycki salon, w “Salon przy rowerze”.  Rower co prawda został wyprowadzony, żeby pomieścić wszystkich, których zaprosiłam na ten wieczór z wierszami,  ale nazwa przylgnęła już wcześniej i zmieniać jej nie zamierzam.

Postanowiłam w moim saloniku poetyckim zaprezentować  miłym gościom cztery czterowiersze, zwane też kwartynami, z przygotowywanego tomiku poezji, który nosić będzie tytuł jednego z nich:

Read more

Romański kościół-twierdza

Samotna, niewielka, zwarta bryła na wzgórzu.

Obronna, wytrwale trwająca.  Kościół-twierdza z XI wieku pod wezwaniem Świętego Idziego w Inowłodzu nad Pilicą. Niszczony wiele razy, odbudowywany kilka  razy, jeden ze starszych zabytków sztuki romańskiej w Polsce. I symbol trwania pomimo zadawanych mu śmiertelnych ciosów historii.  Naszej historii.

Ten maleńki, skromny kościół ufundował Władysław I Herman  w geście dziękczynienia za wyczekiwanego syna. Za następcę tronu,  późniejszego Bolesława Krzywoustego.

Read more

Czwarta Koncha w NBP

To było wspaniałe popołudnie dla mnie i dla mojej książki.  Przyjazna, ciepła atmosfera samego miejsca, a do tego pomoc najmilej widziana mojego brata  i przyjaciół. Staszek Górka wspaniale recytował urywki i ozdobił to spotkanie piosenkami znakomicie wpisującymi się w atmosferę “czwartej konchy”.  


“Deszczowy dzień w Nowym Jorku”, Woody Allen i malinowy sorbet

Na “Deszczowy dzień w Nowym Jorku”  poszłam nie ze względu na to, że ostatni film Woody Allena został “wyklęty” w Stanach,  ale z powodu Manhattanu. I już po pierwszych scenach zatęskniłam. Za zapachem, za widokami Central Park.  To był Woody Allen, ale oglądany przez gazę, jak wielkie diwy kina. Wyciszony łagodny. Bardzo się cieszę, że Europa wzruszyła ramionami  na super correctness Stanów Zjednoczonych. Niech oni sobie tam nie dopuszczają tego filmu na ekrany, my tu chcemy oglądać ostatni obraz wielkiego reżysera. Romantyczna komedia  w nie przesłodzonym opakowaniu. Brak wielkich nazwisk na plakatach dobrze temu filmowi zrobił.

Read more