Wieczna siostra

Lubię pływać w basenie na wznak. Tuż przed zapadnięciem zmroku. Śledzić zmiany barw nieba i słuchać ptaków co ciągną na noc do gniazd. Błękity przetaczają się w płowość, prawie biel, potem nadciągają różowości. Różne odmiany, na wiatr ciemniejsze, gęstsze, jaskrawsze, czasem postrzępione odcieniami szarości. I te delikatne, zwiewne jak krótkie, przewrotne wiersze, uchylające się przed zachodem, podpięte jasnością zachodzącego słońca.

Read more