
#Deerfield Beach
Alice przeglądała z zaciekawieniem periodyk „The Ladies’ Home Journal”. Zawsze znajdowała w nim coś ciekawego. Tym razem, a był wrzesień 1923 roku, na stronie 19tej mały pastelowy domek…
Read moreAlice przeglądała z zaciekawieniem periodyk „The Ladies’ Home Journal”. Zawsze znajdowała w nim coś ciekawego. Tym razem, a był wrzesień 1923 roku, na stronie 19tej mały pastelowy domek…
Read moreNaprawdę spadają! Niech tylko temperatura w nocy zejdzie poniżej 9 stopni C, wtedy rano, kiedy słońce jeszcze nie ogrzewa, leżą na chodnikach, podjazdach, zwisają z drzew. Wyglądają na martwe, ale…nimi nie są. Iguany, zwane po polsku legwanami zielonymi.
Read moreBaniany: majestatyczne, magiczne, pobudzające wyobraźnię figowce. Te z mojego zdjęcia złocą się, jaśnieją we wschodzącym słońcu, sycą się nim. Potężne, rozłożyste, opierają się szalonym porywom huraganowego wiatru.
Read moreStałyśmy przed furtką. Moja nowa znajoma i ja. Saher trzymała w ręku przykryty folią talerzyk. Wiedziałam, co jest pod spodem. Jej cudowne ciasto orzechowe, tak bogate, tak pachnące miodem i kardamonem i goździkami i gałką muszkatołową…Wysłała mi lakoniczny sms: „w domu?”. Na co odpowiedziałam twierdząco. „Przynoszę ciasto” brzmiała następna wiadomość. W kilka minut potem spotkałyśmy się przed furtką. Stała uśmiechnięta, z unoszącymi się w lekki ukos ciemnymi oczyma. Ciepły wzrok.
Read more