Tych dwóch małych domków nie ma jeszcze na mapie Google. Są zbyt nowe. Na ich miejscu krajobraz sprzed: kępy drzew i krzewów. I tyle. Obok pola, a dalej las.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Miło cię widzieć”
Miło było mi go znowu ujrzeć. Stał w rogu, tak jak go zostawiłam ponad półtora roku temu. Tak jak miał stać i czekać na mnie, kiedy przyjadę latem i znowu wyprowadzę go na żoliborskie ulice.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Tarte citron”
Kwadracik gorzkiej czekolady z glazurowanymi literkami „K e” spotniał. Różnica temperatur. Kulka ubitego białka, w której tkwił, powoli go wchłaniała. Wiedziałam, że za długo czekałam, a jednak musiałam osiąść w atmosferze, poczuć się jak w przymilnym kokonie, przyzwyczaić się do zapachów, rozmów przy stolikach obok.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: Kot z „Parreirinha”
Wyleniały, chudy kot otarł się o moje nogi. Z jakimś rodzajem wyrzutu sumienia ucieszyłam się, że mam na sobie długie spodnie.
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Argument snu”
– Każdemu się to zdarza, prawda?
Przyjaciel skinął głową, ale nie odpowiedział. Zachęta, żebym mówiła dalej.
– Jesteś we śnie i wiesz, że to sen. Nie chcesz, żeby się skończył, bo jest ci dobrze w tym sennym marzeniu, w tym przeniesieniu w nie-jawę, na krawędzi między jawą a snem…
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Dorada w zielonej bramie”
Kiedy jestem głodna to wchodzi mi w oczy jedzenie. Jakiekolwiek. Nagle zwracam uwagę na miejsca z kanapkami, które normalnie poddałabym racjonalnej analizie, albo bary z beznadziejnym menu, albo kawiarenki z ciastkami, które nie są najlepszym obiadem. Chociaż owszem były takie czasy, kiedy studiowałam, że dwie napoleonki, albo kawałek sękacza u Pomianowskiego na Krakowskim Przedmieściu załatwiały sprawę!
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Trująca róża”
Ma gruby, pękaty pień, w którym gromadzi wodę. Jest skrzętna, bo tam skąd pochodzi nie może liczyć na deszcz, a tym bardziej na podlewanie. Sahel, subsaharyjska Afryka jest jej miejscem urodzenia i trwania. Przeniesiona do naszego subtropiku ma się świetnie, wręcz luksusowo, bo traktowana jest jak…jak wyjątkowej urody róża.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Marmelada Extra”
I od razu na czerwono. Korektor czujnie wyłapał błąd w tytule!
No, bo wiadomo: w polskim jedyna dopuszczalna pisownia to „marmolada”, a nie „marmelada”. Chociaż nadal używa się w języku mówionym obu form. Marmolada to produkt z dowolnych owoców. Marmelada robiona jest z jednego tylko, ścisłe określonego owocu.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Ziemianie”
Siedzieliśmy na wydmie. Za nami ściana mangrowców. Przed nami wielkość oceanu. Widok poza horyzont w dal nieogarnioną. W dal, której nie umiemy sobie wyobrazić, tak ogranicza nas patrzenie tylko pod własne stopy, tylko tuż przed siebie.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “LuBlu”
Kiedy bardzo zachciewa mi się czegoś słodkiego, ale czegoś inaczej słodkiego, z takim zawijasem, z pomysłem na inną słodycz. Kiedy przypominają mi się lyońskie hale, ich wnętrze pełne pyszności z ogromną tradycją każdej jej odmiany. Wtedy jadę do Boca Raton na herbatę z mini ciasteczkami…
Read more