Siedziałam na jednym z tych obracających się wokół własnej osi drewnianych leżaków, które wprawiają zmęczonego dreptaniem po mieście turystę w stan błogiego odprężenia. Plac „u wrót Maurów” (Largo da Porta de Moura).
Read moreAnna Kłosowska po drodze w Evorze: Czternaście kolumn
Policzyłam, kiedy podeszłam bliżej. Czternaście. Czternaście kolumn wpisanych w prostokąt, zwieńczonych marmurowymi koszami głowic zdobnych liśćmi akantu…
Tyle ich przetrwało od pierwszego do dwudziestego pierwszego wieku.
Ruiny rzymskiej świątyni w Evorze, historycznej stolicy portugalskiej prowincji Alentejo.
Read moreAnna Kłosowska po drodze w Lizbonie: Cais das Colunas
Marmurowe nabrzeże schodzące lekką pochyłością w kierunku Tagu pokrywa w niektórych miejscach cienka warstwa zielonawoszarych wodorostów. Szlachetność kamienia znika pod nią. Schodziłam ostrożnie: przy odpływie powierzchnia wydawała się śliska. Ale nie była. Kilka kobiet o azjatyckich rysach robiło sobie zdjęcia śmiejąc się do siebie dyskretnie.
Read moreAnna Kłosowska pod drodze w Lizbonie: Kafelkowa dama z Wenecji
Czas karnawału minął i może dlatego (wrodzona przewrotność), zwróciłam uwagę na kafelkowy obraz doń nawiązujący. Pochodzi z któregoś z bogatych pałaców portugalskich wielmoży, powstał w XVIII wieku i eksponowany jest w Museo do Azulejo w Lizbonie.
Read moreAnna Kłosowska po drodze w Alfamie
Lubię to miejsce zwłaszcza wieczorem.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Sto trzydzieści sześć srok”
Dwie stożkowe „wieże” widać z daleka. Wielokątną fantazyjną bryłę dopiero po krótkim spacerze pod górę. Wynurza się z zieleni, ponad kamiennym murem i spiętrzeniami domów. Miasteczko przywarło krętymi brukowanymi uliczkami do źródła dochodu i splendoru, letniej siedziby władców Portugalii.
Sintra.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Fantazyjny tort z posmakiem goryczy”
Rozpaczliwy, rozdzierający krzyk rozchodził się po całym pałacu. Słychać go było w ogrodach, wśród drzew i krzewów przystrzyżonych w fantazyjne kształty, mieszał się z szumem wody bijących wysoko fontann. Dochodził z apartamentów królowej Portugalii, Marii I, która miała tu, w zbudowanym przez jej ojca pałacu pozostać na zawsze, dyskretnie odsunięta od podejmowania jakichkolwiek decyzji. Słowo „obłęd” i „obłąkanie” padało wśród jej otoczenia, wymawiane cicho, szeptem. Oficjalnie królowa była nadal królową. Oficjalnie nie była chora. Tego wymagała racja stanu.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Oświecony autokrata z dolnego miasta”
Rua da Bica to lizbońska uliczka, której środkiem kursuje tramwajowy wagonik. Żółty symbol Lizbony. Wspina się mozolnie po zębatce ku turystom, którzy u jej wylotu czekają, żeby zrobić sobie z nim zdjęcie. Niektórzy do niego wsiądą i odbędą wśród śmiechu i pstrykania krótką, ale powolutku i z namaszczeniem odbywaną podróż nad sam Tag, do ulicy São Paulo, gdzie w żółtej kamienicy o kutej bramie znajduje się jego dom/remiza.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Kafelkowe wesele kurczaka”
W karecie panna młoda. Na koźle stangret w liberii i kapeluszu z piórkiem. Z tyłu foryś. Obok dwa słoniątka. Na jednym siedzi małpa. Naprzeciw rozbrykane konie ciągną ochoczo powóz pełen muzykantów. W tle zarys miasta. I wszystko byłoby obyczajowym obrazkiem z drugiej połowy XVII wieku z elementem egzotycznej bajkowości, gdyby panna młoda nie była kurczakiem, a reszta uczestników weseliska małpami w zielonkawym kolorze. Rodzajowa scena a jednocześnie wielka przenośnia, do której klucza właściwie nie znamy. Jeden z bardziej enigmatycznych paneli kafelkowych Portugalii z czasów jej kolonialnej, morskiej wielkości. Jest w nim ironia, przewrotność i swoiste poczucie humoru.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Widok z klasztorną słodyczą”
„Pastelaria Camões” ma własny kafelkowy panel. Nie jest gorsza od reszty Lizbony. Kafelki to ciągłość kultury i kultura sama w sobie. Nie tylko przekaz historyczny, dziejów imperium, kraju żeglarzy, odkrywców, ale i kultury „domowej”, obyczajów.
Read more