Kościół przy klasztorze Karmelitów w lizbońskiej dzielnicy Chiado był pełen. Dzień Wszystkich Świętych 1755 roku. Płonęły świece. Wierni wchodzili z zalanego słońcem placu. Sobota, łagodne ciepło.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Ciche ofiarowanie byka”
Gęsta cisza. Przynajmniej tak by się chciało. Żeby panowała całkowita cisza. Może nie jakieś nabożne skupienie, ale odmienność, wielka odmienność od gwaru, śmiechu, wrzawy.
W tej ciszy powoli odchodzi karnawał. Wyprowadza się późnym wieczorem z Wenecji, oddala z każdą godziną, z każdym zanurzeniem wiosła. Bo rzecz jasna oddala się wodą. Inaczej w Wenecji się nie da.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Bellini z zasadami”
Oszroniona butelka prosecco stała na palmowym liściu. Dość chybotliwie, ale nie została jeszcze otwarta, więc mój wzrok spokojnie powędrował dalej. Szklany pojemnik z różowawym musem. W każdym razie czymś gęstym. Nie sokiem.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Bal bez doży”
W zasadzie karnawału przerwać nie można. Taki jest sens starego powiedzenia: Il Carnevale non puo’ essere interrotto.
Read more