Łodzie piratów z Istrii wpłynęły bezszelestnie na wody weneckiej laguny. Lekka fala pomogła im dobić do nabrzeża. Nikt ich nie zauważył. Mieszkańcy zgromadzeni byli w kościele San Pietro di Castello i zajęci coroczną uroczystością, której punkt kulminacyjny miał właśnie nastąpić: dwanaście dziewic i ich oblubieńców otrzymywało uroczyste błogosławieństwo na nową drogę życia.
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Lot Turka, Anioła i Lwa”
W czasie karnawału Wenecja nie śpieszy się rankiem. Jest chłodno, kilka stopni Celsjusza, a wilgotność wzmaga uczucie chłodu. Więc Wenecja, ta stara, ta zasiedziała w pałacach i małych mieszkankach zawieszonych nad kanałami, wzrusza ramionami, kiedy przychodzi czas karnawału. Ta Wenecja wstanie później, no z pewnością nie wylegnie na ulice wokół placu św. Marka o świcie!
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Przyjaciele zawsze mile widziani”
Baranów. Perła późnorenesansowej architektury. Palazzo in fortezza, czyli budowla zamknięta wokół dziedzińca jak zamek, o cechach obronnych, otoczona bastionami, ale o budowie lżejszej niż miejsce warowne. To pomysł włoskiego renesansu. Pałac/zamek.
Read moreAnna Kłosowska, Opowiadania: “Królewski Sandomierz i utytułowana gruszka”
Herbata „z saszetek”, co jest nie tyle lepszym co lepiej brzmiącym, bardziej atrakcyjnym określeniem herbaty z torebek, nie jest moim żywiołem. Torebki/saszetki to herbaciane pogotowie ratunkowe, codzienność nie warta wzmianki, wielkie lub mniejsze ustępstwo. Na przykład w czasie podróży…
Read more