Cyntia zawsze wymaga ode mnie całkowitego skupienia. Skupienia się na niej, na tym co jest jej kolejnym projektem wnętrzarskim („tym razem nie dam się wrobić w przeciętność!”), co ją zaskoczyło w smaku ciasteczkowych białych brzoskwiń („nie są organiczne, a jednak dobre!”), co ją razi („wiesz. mogę wiele znieść, ale nie nudne połączenie kolorów, to boli!”), czego nie rozumie, kiedy ludzie mówią o wieku („każdy ma wiek…jakiś!”), i dlaczego niektóre oliwki podawane są drylowane („to jakbyś wyrzuciła kwintesencję smaku!”).
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Noc spadających iguan”
Zimą bywa, że spadają z drzew.
To znaczy, kiedy nocą temperatura obniża się do kilku stopni Celsjusza, zdarza się, że rano leżą nieruchomo, sztywno, na trawie, na chodniku albo…na dachu samochodu. Tego ostatniego sama doświadczyłam!
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Portugalski żeglarz”
Wieczorna plaża. Barwy ciepłego złota. Starego złota. Długie cienie grają pastelami palety beżu. Gubi się w nich głębia. Wybrzuszenia, drobne wzniesienia, które rysuje wiatr, stają się górskim krajobrazem. A może japońskim ogrodem?
Read moreAnna Kłosowska: kwartyny
Anna Kłosowska, Opowiadania: “Chiński czarodziej z krainy pomarańczy”
Kiedy Lue Gim Gong ujrzał sad za florydzkim domem swojej przybranej matki, Fannie Burlingame, wiedział, że nareszcie dotarł do celu, do miejsca, którego nie opuści do końca życia. Wrócił myślami do dzieciństwa. Do ciepła miasteczka Taishan w prowincji Guangdong, do tego czasu, kiedy przyglądał się swojej biologicznej matce zajmującej się ogrodem, kiedy jej pomagał ucząc się w ten najbardziej naturalny sposób sadownictwa. Z nią jako mały chłopiec wyhodował, wyczarował raczej, różne cuda, jak pomidory rosnące w kiściach i gatunek jabłka dojrzewający później od innych.
Read more