Spotkanie przy poezji z czterowierszem, czyli kwartyną

W czwartek, 19  września, mój duży pokój przemienił się znowu w poetycki salon, w “Salon przy rowerze”.  Rower co prawda został wyprowadzony, żeby pomieścić wszystkich, których zaprosiłam na ten wieczór z wierszami,  ale nazwa przylgnęła już wcześniej i zmieniać jej nie zamierzam.

Postanowiłam w moim saloniku poetyckim zaprezentować  miłym gościom cztery czterowiersze, zwane też kwartynami, z przygotowywanego tomiku poezji, który nosić będzie tytuł jednego z nich:

Read more

Spotkanie przy rowerze

Mój pokój przygotowuje się na przyjęcie przyjaciółek i znajomych. Pokój przy rowerze,  bo tam sobie mieszka mój czarny rower, którego nie mam gdzie indziej postawić. Ciekawe jak mu się będą podobały czterowiersze. Mają z nim związek, bo często zalęgają się w mojej głowie, kiedy  wyruszam na nim na krótkie wycieczki. 


The Black Blitz ;))

Obecna, chociaż nie najważniejsza  tym razem, będzie też “czwarta koncha”. Ponieważ jest z tego cieplutkiego w brzegu Atlantyku,  trochę jej zimno ostatnio w moim żoliborskim mieszkaniu….